}} }}
Staropolskie przepisy kulinarne potwierdzają to wyliczenie, bo tylko te właśnie grzyby pojawiają się w przedrozbiorowych recepturach. Jak widać, grzybowy repertuar wysoko urodzonych był wówczas dość ograniczony. A i to dotyczyło tylko tych odważniejszych, co nie słuchali zaleceń dietetyków, by w ogóle nie tykać tych wodnistych, brudnych i niewątpliwie niezdrowych ([[Jeść zdrowo i z humorem|przyrodzenia w wysokim stopniu zimnego i wilgotnego]]), a nawet jadowitych bedłek. Bodaj najstarszy polski przepis na grzyby to ten podany przez Macieja Miechowitę, nadwornego medyka króla Zygmunta I.
[[File:Grzyby za płot.jpg|thumb|Przepis Macieja Miechowity na grzyby]]