Zmiany

Przejdź do nawigacji Przejdź do wyszukiwania

Z wizytą w Soplicowie: Dalej w grzyby!

Dodane 344 bajty, 17:22, 20 sie 2021
}} }}
Staropolskie przepisy kulinarne potwierdzają to wyliczenie, bo na tylko te właśnie grzyby pojawiają się w przedrozbiorowych recepturach. Jak widać, grzybowy repertuar wysoko urodzonych był wówczas dość ograniczony. A i to dotyczyło tylko tych odważniejszych, co nie słuchali zaleceń dietetyków, by w ogóle nie tykać tych wilgotnych, brudnych i niewątpliwie niezdrowych, a nawet jadowitych bedłek. Oświeceniowy poeta i publicysta Stanisław Trembecki na przykład miał o nich jak najgorsze zdanie.
{{ Cytat
| źródło = Ł. Gołębiowski, ''op. cit.'', s. 31–32
}}
 
Jak widać, tak pożądane dzisiaj pieprzniki, czyli kurki, traktowano wtedy z tą samą podejrzliwością i pogardą co wszelkie inne chłopskie jadło. To tylko zafascynowany pieśnią gminną Mickiewicz kazał soplicowskiej szlachcie zbierać grzybowe pospólstwo, któremu w rzeczywistości poświęciłaby tyle uwagi, co my jakimś psinkom.
== Pogardzone w braku ==

Menu nawigacyjne