Najstarsza wersja tej legendy, którą udało mi się znaleźć, nie zawiera w ogóle imienia rzekomej świętej; jest w niej tylko mowa o „la sainte bière de Varka”, świętym piwie z Warki. Poniższy fragment pochodzi z relacji François-Paulin Dalairaca z jego podróży po Polsce, wydanej oryginalnie w 1698 r.
{{cytat|Zamiast Żydów mieszkają tu bogaci mieszczanie warzący najlepsze w Polsce piwo, co jednak nie wiele znaczy. Z okazyi tego piwa należy przytoczyć anegdotę, krążącą o pewnym kardynale, który był nuncjuszem w Polsce. Zasmakował on tak dalece w piwie wareckiem, że gdy się na łożu śmierci znajdował, sądził, że mu to piwo powróci zdrowie i ciągle powtarzał w agonii: piwo wareckie! piwo wareckie! Otaczający sądzili, że to jakiś cudzoziemski święty, wzywany przez umierającego, dodali zatem do odmawianych litanij: „O święte wareckie piwo!” pragnąc uczcić tą inwokacyą nieznanego patrona.|źródło=Dalairac, François-Paulin; tłum. Aleksander Kraushar (1883), ''[https://polona.pl/item/pamietniki-kawalera-de-beaujeu,MTU3NDkxODM/145 Pamiętniki kawalera de Beaujeu,]'' Władysław Markowski, Kraków, s.124}}
Nazwisko kardynała w tej relacji nie pojawia się. Na pewno nie mógł to być Saluzzo, bo w 1700 r. nie było go jeszcze na świecie. A zatem Caetani? Być może, ale ostateczne rozwiązanie zagadki ciągle nam umyka.