{{cytat|Warto tutaj przytoczyć zabawną anegdotę związaną z osobą nuncjusza papieskiego Gaetano, który był wielkim amatorem wareckiego piwa. Gdy po powrocie do Rzymu zachorował poważnie na wrzód w gardle, na łożu boleści wyszeptał: biera di Warka. Obecni przy łożu chorego duchowni sądząc, że chodzi o jakąś nieznaną świętą, zaczęli się modlić: „Santa Biera di Warka ora pro nobis” („święte piwo z Warki, módl się za nami”). Chory słysząc to wybuchnął śmiechem i... ozdrowiał, bowiem nękający go wrzód pękł.|źródło=Słomski, Andrzej; ''Zarys dziejów'', [http://www.warka.net/ Wirtualna Warka]}}
A więc znowu pęknięty wrzód, ale tym razem wcale nie u papieża, tylko u jego wysłannika! Chodzi tu niewątpliwie o kardynała Enrico Caetaniego, którego Klemens VIII wysłał jako legata do Polski, aby namówił Zygmunta III do wspólnej z Habsburgami koalicji przeciwko Turkom. Nieskutecznie zresztą, bo Maksymilian III Habsburg, po nie do końca rozstrzygniętej elekcji, nadal uważał się za prawowitego króla Polski. Do tego imię rzekomej świętej zmieniło się z Pivy na Bierę.